Kathmandu – chaos, świątynie i taksówki na dwóch kółkach 🏍️🕌

2 września 2024 – ląduję w Kathmandu. Lotnisko ma swój urok, ale pierwsze, co uderza, to gorące, gęste powietrze i… kompletne szaleństwo na ulicach. Jeśli myślałeś, że widziałeś korki w Warszawie – Kathmandu podnosi poprzeczkę. Nie ma tu zasad ruchu drogowego, tylko umowna telepatia między kierowcami i klakson jako uniwersalny język komunikacji.

W tym chaosie jednak odnajduję swojego przyjaciela– Binayaka. „Pierwsza zasada Kathmandu? Jeśli nie masz skutera, to znaczy, że nie istniejesz” – mówi z uśmiechem, wskazując na setki motorów przemykających między samochodami. Nie muszę długo czekać, by się o tym przekonać – skuter staje się moją taksówką na cały wyjazd.

Pierwsze wrażenie miasta? Ulice skrywają skarby. Nie da się przejść kilku kroków bez natknięcia się na kapliczkę, małą świątynię albo starszą panią recytującą mantry. Kathmandu to mieszanka duchowości i zgiełku, którą najlepiej czuć na jego historycznych placach.

Miasto z drewna i kamienia

Nazwa pochodzi od "Kasthamandap", co w sanskrycie oznacza "drewniany pawilon". Legenda głosi, że cała świątynia powstała z jednego drzewa. Drewno jest tutaj wszechobecne – rzeźbione okna, misternie zdobione drzwi i filigranowe detale na starych pałacach. Kathmandu to miasto, które wielokrotnie się podnosiło. W 2015 roku potężne trzęsienie ziemi zrównało z ziemią wiele historycznych budynków. Wiele z nich nadal pozostaje w ruinie, inne powoli są odbudowywane, ale każda cegła skrywa tutaj historię.

Bieda i chaos Kathmandu

Miasto może być przytłaczające. Poza historycznym urokiem Kathmandu to również rozległe skupiska ubóstwa. Ulice pełne są sprzedawców, warsztatów i ludzi starających się przetrwać kolejny dzień. Kable elektryczne zwisają z budynków w chaotycznych wiązkach, wyglądając jak utkane pajęczyny. Smog jest tutaj nieunikniony. Miasto leży w dolinie, co oznacza, że cały kurz, dym i zanieczyszczenia zostają tu uwięzione.

Motory, riksze i teleportacja między samochodami

Nie ma tu jasno określonych zasad ruchu drogowego. Pierwsza zasada Kathmandu: kto pierwszy, ten lepszy. Druga zasada? Jeśli możesz się przecisnąć, to się przeciskasz. Riksze i motory są jak torpedy, pędzą wśród pieszych, aut i rowerów, a przejście przez ulicę to bardziej test odwagi niż codzienna czynność. Po paru dniach orientuję się, że kluczem jest zachowanie spokoju. Po prostu idziesz. Samochody cię ominą... chyba.

Patan square Nepal
Patan square Nepal
Kathmandu bussy steets
Kathmandu bussy steets
Kathmandu palace gold statue
Kathmandu palace gold statue
Kathmandu engravings on wooden door
Kathmandu engravings on wooden door
Nepali monk in traditional clothing
Nepali monk in traditional clothing
a man is sitting on a bench in a workshop
a man is sitting on a bench in a workshop

Cztery najważniejsze place Kathmandu – magia i chaos w jednym

Durbar Square – serce królewskiej historii 👑🏯

Główne, historyczne centrum Kathmandu. Kiedyś pałace królów, dziś labirynt świątyń, kramów i gołębi, które najwyraźniej mają własne prawa fizyki. Największe wrażenie robi Hanuman Dhoka, dawny królewski kompleks pałacowy, oraz świątynia Taleju, która kiedyś była otwarta tylko dla rodziny królewskiej. Spacerując po placu, nie sposób nie zauważyć Domu Kumari, gdzie mieszka żywa bogini – młoda dziewczynka, uznana za wcielenie bogini Taledżu. Atmosfera? Gwar, modlitwy, zapach kadzideł i uliczni sprzedawcy, którzy przekonują cię, że koniecznie potrzebujesz kolejnej bransoletki.

Patan Durbar Square – czerwona cegła i złote detale 🏛️✨

Jeśli Kathmandu Durbar Square to centrum królewskiej potęgi, Patan Durbar Square to dzieło sztuki. To jedno z najpiękniejszych miejsc w Dolinie Kathmandu – otoczone czerwonymi pałacami, pełne rzeźbionych drewnianych okien i misternie zdobionych świątyń. Największa perełka? Świątynia Krishna Mandir – całkowicie zbudowana z kamienia, co jest rzadkością w nepalskiej architekturze. To też miejsce, gdzie czujesz spokój w szaleństwie. Mniej turystów, więcej lokalnych artystów i mnichów odprawiających swoje modlitwy.

Bhaktapur Durbar Square – miasto muzeum 🏺📜

Jeśli Kathmandu to chaos, Bhaktapur to podróż w czasie. Spacerując tu, czujesz się, jakbyś przeniósł się do XIV wieku – żadnych nowoczesnych budynków, tylko starożytne świątynie, drewniane rzeźbienia i stare ceglane domy. Najbardziej imponująca budowla? Nyatapola – pięciopiętrowa pagoda, jedna z najwyższych w Nepalu. Tuż obok znajdziesz Pałac 55 Okien. Bhaktapur słynie z krętych uliczek pełnych garncarzy, którzy od pokoleń wyrabiają tu tradycyjne naczynia. I nie, nie da się tu przejść bez próby kupienia glinianej miski.

Lalitpur– zapach przypraw i codzienne życie Nepalu 🍲🛕

Choć Patan to jedno z najstarszych miast Nepalu, to jest też miejscem, gdzie czuć życie codzienne – targowiska, świątynie i malutkie restauracje, gdzie można zjeść najlepszy momo (nepalskie pierożki) w mieście. Nie można pominąć Złotej Świątyni, otoczonej posągami Buddy, z mnichami w pomarańczowych szatach modlącymi się w rytmie dzwoneczków. Wszystko to sprawia, że Patan jest bardziej autentyczny – mniej turystów, więcej Nepalczyków żyjących swoim codziennym rytmem.

Kathmandu Patan Square landscape photo
Kathmandu Patan Square landscape photo
golden budda statue
golden budda statue
Kathmandu hindu temple
Kathmandu hindu temple
praying bells
praying bells
a statue of a woman sitting on a pedestal Kahtmandu squre
a statue of a woman sitting on a pedestal Kahtmandu squre

Zaobserwuj:

Chaos lokalnego targu

Na lokalnym targu nie istnieje pojęcie "kolejki". Kto się nie wciśnie, ten nie kupi. Sprzedawcy zachwalają swoje towary, a kupujący targują się o każdy grosz. Tłumy ludzi maszerują w każdą możliwą stronę, a zgiełk ulicy jedynie momentami bywa zagłuszany przez pielgrzymów grających na instrumentach.

Psy

Jeśli reinkarnacja istnieje, to większość nepalskich psów musi być w swojej piątej rundzie życia. Są najbardziej wyluzowanymi stworzeniami na świecie. Leżą wszędzie – na ulicach, na schodach świątyń, czasem na środku drogi, gdzie ruch wygląda jak scena z "Szybkich i wściekłych". Nikt ich nie przegania, nikt nie krzyczy – tutaj psy są częścią miejskiego ekosystemu. Czasem podejdą po jedzenie, czasem przyjrzą się, co robisz, ale najczęściej po prostu śpią. I chyba dobrze – w końcu to miasto nigdy nie zwalnia, więc ktoś musi odpoczywać za wszystkich.

Jak znaleźć chwilę wytchnienia?

Kathmandu jest oceanem chaosu, świątynie zaś, są jego małymi, spokojnymi wyspami. Stupy, klasztory i pagody są rozsiane po całym mieście, ale to te położone na wzgórzach dają prawdziwy oddech. Wchodzisz po schodach, mijasz pielgrzymów, którzy wirują modlitewne młynki, a nagle... cisza. I widok, który wbija w ziemię. Cała dolina Kathmandu rozciąga się przed Tobą jak na dłoni. Tutaj widać, jak wielkie i skomplikowane jest to miasto. Z jednej strony tłum i zgiełk, z drugiej – ludzie składający ofiary, recytujący mantry. Nad nimi powiewają kolorowe flagi modlitewne, które rozsyłają dobre intencje na wiatr.

Uwaga, małpy!

Oczywiście, nie jesteś tutaj sam. Kiedy tylko usiądziesz na chwilę zadumy, znikąd pojawia się ekipa włochatych złodziei. Małpy w Kathmandu nie biorą jeńców – jeśli masz coś do jedzenia, to lepiej już teraz się pożegnaj. Obserwują Cię z daleka, udając, że nic ich nie interesuje. Ale wystarczy chwila nieuwagi i bam! już biegną z Twoim batonem, chipsami albo nawet okularami. Tak, były przypadki kradzieży okularów. Czy małpy w Nepalu mają wadę wzroku? Nie wiadomo. Czy są w tym dobre? Absolutnie.

Rzemiosło, czyli serce Kathmandu

Schodzisz ze wzgórza i wpadasz w wir miasta, widzisz inną twarz Kathmandu. Lokalni rzemieślnicy tworzą tu cuda – malują misterne obrazy na płótnie, rzeźbią w kamieniu, ręcznie grawerują biżuterię. Każda uliczka kryje małe warsztaty, gdzie czas zatrzymał się w miejscu. To tutaj kupisz prawdziwe, nepalskie skarby – od malowanych na jedwabiu obrazów buddyjskich mandali po rzeźbione w drewnie figurki bóstw.

Nepal man playing on flute
Nepal man playing on flute
Sleeping dog
Sleeping dog
Kathmandu panorama from a viewpoint
Kathmandu panorama from a viewpoint
young monkey
young monkey
worker engraving nepali sigins in rock
worker engraving nepali sigins in rock
Kathmandu Budda Stuopa with praying flags
Kathmandu Budda Stuopa with praying flags

Kathmandu – miasto, które wciąga

Możesz je kochać albo nienawidzić, ale jedno jest pewne – Kathmandu nie da się zapomnieć. To miasto to nie tylko zabytki i świątynie, ale przede wszystkim energia – nieujarzmiona, surowa, autentyczna.